PICI PASTA Wratislavia

Zuza i Marta - od kilku lat łączy nas przyjaźń. Marta, manager marketingu w korporacji. Zuza, Produkt Manager w warszawskiej firmie tradingowej.

Zuza: Od lat moją pasją było gotowanie, zajmowałam się nim w każdej wolnej chwili. Jako pasjonat kuchni włoskiej, niemal każde wakacje spędzałam we Włoszech, gdzie wykorzystywałam każdą okazję do nauki gotowania. Na jednym z takich wyjazdów do Toskanii podjęłam decyzję. Po powrocie do Polski rzuciłam pracę, spakowałam walizki i wróciłam do rodzinnego Wrocławia, żeby wspólnie z Martą, która od lat podzielała moją pasję, spełnić marzenia, otwierając małą restaurację, gdzie w roli głównej miał wystąpić cudowny, rustykalny i niepowtarzalny makaron PICI.

Marta: Będąc od lat wkręcona w gotowanie, po tym, jak Zuza wpadła na pomysł otwarcia Pici Pasty zgodziłam się po całym, trzysekundowym namyśle. Połączenie pasji, nowych wyzwań i przyjaźni to coś, co musi skończyć się dobrze. Praca w korporacji, choć stabilna, nie daje takiego kopa jak to, czym od kilku lat zajmujemy się na codzień, a to uczucie, gdy widzimy naszych Gości zadowolonych, jest nie do podrobienia.

Nasza kuchnia: Nie chcemy być pozycjonowane jako włoska restauracja. Oczywiście, przygotowując głównie makarony, często sięgamy po włoskie receptury. Jednak większość dań, które proponujemy gościom, jest naszych autorskich. Korzystamy z bogactwa włoskich produktów, gotujemy jednak sezonowo, używając składników z naszego ogrodu. Same wypiekamy pieczywo, robimy wędliny i przetwory. Nie idziemy na skróty. Dlaczego PICI? To wspaniały makaron, w którego zrobienie trzeba włożyć serce. Robiony ręcznie, z samej semoliny i wody, zwany też rustykalnym spaghetti. Jest sprężysty, zawsze al dente i bardzo syty. Świetnie pasuje do dań minimalistycznych, jak i tych cięższych, gdzie jest wspaniałym nośnikiem sosów.

To jak, narobiliśmy smaka na najlepszy makaron w mieście?